https://gazetawroclawska.pl/p/kandydaci/osobowosc-roku-2019%2C1006673/?groupId=61941


„Osobowość czy Osobliwość Roku? – zagłosuj na Jana Matejkę i jego obrazy.

 

List otwarty do tych, którzy odpowiedzi na pytanie

„Quo vadis?”

szukają w przeszłości

 

  Nie dla siebie, korzyści i rozgłosu przez ponad dwa lata starałem się wraz z żoną i przyjacielem o upamiętnienie wojennych losów obrazów Jana Matejki: „Unia Lubelska”, Batory pod Pskowem” i „Rejtan – upadek Polski”, dzieł odnalezionych w 1945 roku w Przesiece w Karkonoszach. Historia to niezwykła i warta upamiętnienia. W Przesiece stanął granitowy obelisk z porcelanowymi reprodukcjami obrazów i tablica edukacyjna. Odsłonięciu obelisku towarzyszyła uroczystość z udziałem znakomitych muzealników i badaczy historii. Realizacja projektu to hołd złożony dawnym mieszkańcom Przesieki, którzy potrafili ochronić odnalezione skarby dziedzictwa narodowego i przekazać je w ręce władz oraz konserwatorów dzieł sztuki. Upamiętnieniu tych zdarzeń poświęcona jest internetowa strona naszego projektu  www.przesieka1945.pl

 

  Na drodze do realizacji projektu napotkaliśmy tyle przeszkód, że nasza inicjatywa nabrała charakteru zmagań nie tylko o pamięć historyczną. Odniesienia do teraźniejszości znalazły swój wyraz nie tylko w nawiązaniu do strat wojennych i ich reparacji, również w treści odnalezionych w Przesiece obrazów Jana Matejki. Obrazy te są symbolicznym i pouczającym zwierciadłem, w którym teraźniejszość stała się odbiciem przeszłości.

 

  Zmartwieniem pozostaje nadal niewielki zasięg oddziaływania naszego projektu. Nadarzyła się jednak nowa możliwość, Jest nią zorganizowany przez ogólnopolskie media prasowe konkurs na „Osobowość roku 2019”. Zupełnie bez mojej woli znalazłem się wśród nominowanych do tego tytułu. Nominację uzyskałem w kategorii kultura za przygotowanie i sfinalizowanie projektu upamiętnienia wojennych losów obrazów Jana Matejki - projektu zrealizowanego w ramach Programu Wieloletniego Niepodległa oraz 450. Rocznicy Unii Lubelskiej”.

 

  Nominacja mnie zaskoczyła. Miałem i mam wiele wątpliwości związanych z konkursem. Nie jestem żadną osobowością, bardziej już osobliwością w czasach, gdy działanie pro publico bono bywa odbierane z podejrzliwością. Nie neguję potrzeby organizowania podobnych konkursów. Przeciwnie. Jednakże regulamin konkursu powinien precyzyjnie określać nie tylko zbiór potencjalnych kandydatów, lecz również cechy i okoliczności ich aktywności. Nie do końca tak się dzieje. Wśród kandydatów w tej samej kategorii można znaleźć zarówno osoby popularne w kraju i świecie, jak i osoby znane wyłącznie społeczności lokalnej. Ponadto zdarzają się nominacje za całokształt działalności, a nie za osiągnięcia ostatniego roku konkursowego. Wątpliwość budzą również nominacje, które przyznano osobom bez wątpienia dobrze wykonującym swoje zadania, jednak robiącym to w ramach swojej działalności zawodowej i samorządowej. Nawet bardzo dobra praca to chyba zbyt mało aby zostać osobowością roku.


  Najwięcej jednak zastrzeżeń budzi sama procedura głosowania. Każdy może oddać na wybranego kandydata, z jednego telefonu lub jednego adresu mailowego, dowolną liczbę głosów. Pokusa manipulacji jest całkiem realna. W konkursach o charakterze masowym, z tysiącami oddanych głosów na każdego kandydata, można to zaakceptować. W tym przypadku jest jednak inaczej. Dla przykładu, po miesiącu głosowania i na tydzień przed jego końcem, w głosowaniu Gazety Wrocławskiej w kategorii kultura na około 170 osób nominowanych tylko 10 osób uzyskało więcej niż 200 głosów i aż 30 osób nie uzyskało ani jednego głosu. Na tych ostatnich nie zagłosowali nawet ci, którzy zgłosili ich kandydatury. Główny powód? Promocja kandydatów w wydaniach papierowych i elektronicznych gazet jest zbyt skromna i lakoniczna. Co więcej, bardzo szybko informacje przekazywane czytelnikom gazet ograniczyły się do promowania jedynie liderów z poszczególnych list. A przecież celem konkursu powinno być nie tylko uhonorowanie zwycięzców w poszczególnych kategoriach, lecz przede wszystkim zwrócenie uwagi czytelników na aktywność wszystkich uczestników konkursu.

 

  Pomimo wymienionych przeze mnie wątpliwości związanych z konkursem, zwracam się z prośbą do wszystkich tych, którzy dobrnęli do końca mojego listu. Proszę, zagłosujcie nie na mnie, lecz na Jana Matejkę. Nie dla mojej satysfakcji, lecz dla zaakcentowania swoim głosem poparcia dla tych wartości, które nami kierowały w czasie realizacji projektu. Więcej, proszę o przekazanie tego listu kilku swoim znajomym myślącym podobnie. Jeśli to zrobicie, i oni zrobią to samo, jest nadzieja, że o wojennych losach obrazów i o tym, czym są te obrazy dla budowania naszej narodowej tożsamości, dowie się więcej osób.

 

  Do końca głosowania w konkursie pozostało tylko kilka dni.  Głosy można oddawać do środy 12 lutego do godz. 23:00  wysyłając SMS o treści WKU.88 na numer 72355, na portalu Gazety Wrocławskiej oraz z linku na stronie projektu.

 

Maciej Popkiewicz